Tylko mała refleksja.
Bo na wyniki wyborów możemy czekać jeszcze tydzień, czyli zakładamy że to co wiemy to wyniki exit poll IPSOS.
Ale skoro tak duża część wyborców oddała głosy nieważne do sejmików, a więc stawiała krzyżyki na wszystkich listach, to czy ci ludzie wiedzieli na kogo zagłosowali?
Czy wobec tego prawidłowo mogli więc odpowiedzieć na pytania ankieterów?
Dlatgo uważam, że w sondażu IPSOS znalazła sie proporcjonalna do tej w realnych wyborach, liczba głosów nieważnych.
I że ten sondaż nie jest wiarygodny.
Czyli ciągle nic nie wiemy :)