Miller: wykluczam koalicję z PiS
"Wykluczam koalicję z PiS po przyszłorocznych wyborach do Sejmu i nic się nie zmienia, jeśli chodzi o moją ocenę IV RP. Uważam, że to był fatalny eksperyment i nie służył Polsce - stwierdził na antenie TVP Info szef SLD Leszek Miller.
19 listopada Miller i Kaczyński apelowali wspólnie o skrócenie kadencji samorządów. Miller podkreślił, że w wystąpieniu z Kaczyńskim nie chodziło o zawieranie koalicji, a o ocenę sytuacji związanej w wyborami i liczeniem głosów.
Jestem zdumiony jednym wydarzeniem. Okazuje się, że mogłem się spotykać z Donaldem Tuskiem, premier Ewą Kopacz i innymi politykami z jednym wyjątkiem – nie mogę spotykać się z prezesem Kaczyńskim.
Bo o ile tamte spotkania świadczą o mojej rzetelności i odpowiedzialności, to ostatnie spotkanie świadczy o jakiejś niedojrzałości, wręcz działaniu na szkodę państwa - stwierdził szef SLD."
http://www.wprost.pl/ar/482416/Miller-Wykluczam-koalicje-z-PiS/
"–Kłopotek w RMF FM o koalicji z PiS w przyszłości:
Przecież jeszcze, powiedzmy, rok temu, kilka miesięcy temu ja i niejeden z naszych polityków dopuszczał ewentualnie, w przyszłości, taką koalicję. Bo tak naprawdę koalicję tworzą wyborcy, przy urnach wyborczych.
Ale po tym wszystkim, co oni wyprawiali, jakie kalumnie, jakie kłamstwa pod naszym adresem rzucali, powiedzieliśmy: nie, dosyć, nie ma sensu dalej w to wchodzić, a my w tę bijatykę z PiS-em też już nie będziemy wchodzić.
Naprawdę, od środy, od tego wystąpienia prezesa, nawet jest we mnie odczucie współczucia dla niego jako człowieka."
http://300polityka.pl/stan-gry/2014/11/28/wypowiedzi-poranka-gowin-nie-powiedzialbym-ze-po-ma-twarz-urbana-klopotek-o-koalicji-z-pis-od-srody-wykluczona/
Czyli nie ma chętnych do ewentualnej koalicji z PiS po wyborach parlamentarnych.
I znowu nawet jeżeli PiS wygra, będzie to pyrrusowe zwycięstwo.
Znowu mu pozostanie wegetowanie w opozycji, a w 2019 roku JK będzie miał 70 lat...
Dlaczego wszyscy (łącznie z KNP) odżegnują się od PiS?
Czy znowu zwalimy wszystko na propagandę?
A to nie trzeba podkładać się propagandzie i "robić jej na rękę" :)
Czy nie można przyjąć takiego stylu działanie, retoryki, które byłyby akceptowalne dla większej części społeczeństwa, nie tylko dla żelaznego elektoratu PiS??
Wiadomo przecież, że nie wystarczy mieć racji, trzeba umieć do niej przekonać innych.
Sorry, ale zgadzam się z tymi, którzy zarzucają Kaczyńskiemu niepotrzebny radykalizm.
Słowa "fałszerstwo wyborów", zanim orzekły to właściwe organy, dla wielu umiarkowanych wyborców PiS były jak zapalenie się lampki ostrzegawczej.
Dla mnie też.
Bo świadczą o braku odpowidzialności, przynajmniej za słowo.
