Zdjęcie- Wikipedia
"12 grudnia 2002 roku na rondzie De Gauelle'a stanęła sztuczna palma.
To projekt Joanny Rajkowskiej - "Pozdrowienia z alei Jerozolimskich". Artystka chciała w ten sposób zwrócić uwagę mieszkańców Warszawy na problem zniknięcia polskich Żydów.
Przed wojną stanowili oni 30 proc. mieszkańców stolicy, dziś mniej niż 1 proc.
Palma z czasem zyskała sympatię warszawiaków i wrosła w krajobraz miasta."
http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/12-lat-temu-stanela-w-warszawie-sztuczna-palma/k1kl8
Nie pamiętam, żeby 12 lat temu postawienie Palmy łączono z upamiętnieniem Żydów warszawskich.
Ale może mi umknęło.
Moi znajomi i ja kwitowaliśmy to jednoznacznie- "komuś odbiła palma".
Bo rzeczywiście to szytuczne, egzotyczne drzewo w centrum Warszawy mogło tylko wzbudzać śmiech.
Postawiono ją w grudniu w miejscu, w którym co roku w poprzednich latach stała piękna, wielka choinka.
Postawiono ją 12 grudnia, w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego- dlaczego akurat w tym dniu?
Tak jakby ktoś chciał sobie zakpić z Polaków i ich świętości...
No ale może przesadzam.
Przyzwyczailiśmy się do Palmy wszyscy, oczywiście.
A mnie nieustannie pobudza ona do śmiechu :)
Komentarze