Onet.pl:
Fot. Radek Pietruszka
- W 2020 r. będzie się można do mnie zwracać "Panie Prezydencie" mówi Janusz Piechociński w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Zapytany naprzeciw kogo może stanąć w tych wyborach wymienia Donalda Tuska. - Tusk wróci na krajowy rynek - ocenił.
Nadchodzące wybory parlamentarne to według Piechocińskiego "ostatni dzwonek dla Jarosława Kaczyńskiego. Albo zostanie on premierem na jesieni, albo nigdy. 12 lat poza strukturami władzy dla tak ambitnej – a ostatnio chorobliwie ambitnej – w parciu na władzę partii, to bardzo dużo" – ocenia prezes PSL.
Janusz Piechociński skomentował też w "Rzeczpospolitej" sukces Pawła Kukiza, mówiąc, że jego kandydatura wnosi element buntu, ale w jego poglądach jest wiele sprzeczności. Wicepremier stwierdził, że wyborcy Kukiza chcieli wyrazić protest, ale nie odpowiedzieli sobie na pytanie, co miałoby po tej manifestacji nastąpić.
Dla Piechocińskiego ideałem byłaby wielka koalicja PSL-PiS-PO, "z PSL na czele dla uspokojenia nerwów i przywrócenia rozsądku w polityce".
A ja myślę, że za 5 lat Prezydentem będzie Paweł Kukiz (Andrzej Duda też ma szanse) :)
Tuska Polacy nie wybiorą, Tusk to już przeszłość.
Nie wiem jak będzie wyglądał Sejm, ale podejrzewam, że wielu liczącym się dzisiaj partiom pozostaną tylko kanapy ;))
Komentarze