Kate1 Kate1
1851
BLOG

Jak fałszowano kwity na "Bolka"

Kate1 Kate1 Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 13


Znalazłam na portalu historia.focus.pl bardzo ciekawe opracowanie Grzegorza Majchrzaka, historyka z IPN pt. "To oni stworzyli kwity Bolka".
Może wielu z Was czytało ten artykuł, ale na pewno wiele osób go nie zna.
Dlatego zamieszczam fragmenty:


"Nad zmianą życiorysu Wałęsy pracowali najlepsi fałszerze bezpieki. To oni wyprodukowali „dowody”, że przyszły lider „Solidarności” brał od resortu pieniądze.
Wielka machina prowokacji miała go zniszczyć w 1982 r.
Dokument, do którego dotarliśmy, to czubek góry lodowej. To fałszywka, będąca częścią operacji skompromitowania Lecha Wałęsy niemal na początku stanu wojennego.
Chodziło o to, aby lider „Solidarności” nie dostał pokojowej Nagrody Nobla.
Dziś dokument trzeba czytać ostrożnie, pamiętając o tym, ze nie występował samoistnie, ale jako cześć pakietu.
Do opublikowanego poniżej listu (list ze stycznia 1982 osoby o pseudonimie "Mieszko I "ujawniający" z hukiem i nieskrywaną radością, że Wałęsa to TW Bolek)
zostały bowiem dołączone kopie 4 dokumentów, uznawanych do niedawna przez niektórych badaczy za najmocniejsze dowody
współpracy Lecha Wałęsy z SB.
Były to 2 pokwitowania odbioru gotówki podpisane przez tajnego współpracownika „Bolka” (z 1971 r. na 1500 zł i z 1974 r. na 700 zł),
notatka funkcjonariusza SB ze spotkania z „Bolkiem” i odręczne doniesienie tegoż agenta ze stycznia 1971 r. o przebiegu wydarzeń grudniowych w Gdańsku.

List "Mieszka I" (wraz z załącznikami) został „odnaleziony” przez funkcjonariuszy bydgoskiej SB w mieszkaniu rodziców działacza podziemnego Ogólnopolskiego Komitetu Oporu (OKO) w Bydgoszczy Marka Mądrzejewskiego 21 kwietnia 1982 r.
(...) W trakcie przeszukiwania ostatniego pokoju, jeden z funkcjonariuszy spośród książek wydobył „odnaleziony” przez siebie list rzekomego członka ochrony OKO i załączone do niego dokumenty.
Mądrzejewski stwierdził, że nie wie, w jaki sposób te papiery znalazły się w jego rzeczach. Chciał też zapisać to na ich odwrocie, ale nie pozwolono mu na to.

Najprawdopodobniej operację bydgoską prowadził Wydział III Departamentu V MSW, odpowiedzialny za rozpracowanie władz krajowych „Solidarności”.
A później przejęło ją zapewne Biuro Studiów MSW, utworzone w 1982 r. specjalnie w celu zwalczania związku.
Jeden z funkcjonariuszy Biura Studiów SB Adam Styliński powiedział wprost:
 „Koncepcja przeprowadzenia »działań specjalnych« dotyczących Lecha Wałęsy powstała z chwilą powołania Biura Studiów SB MSW.
Działania te miały na celu pokazanie społeczeństwu [...] postaci przewodniczącego NSZZ »Solidarność« jako agenta SB wykonującego wszystkie zalecenia swoich opiekunów”.

Oczywiście działania specjalne prowadzono w ścisłej konspiracji, wiedział o nich Czesław Kiszczak i kilku jego najbliższych współpracowników
( m.in. gen Ciastoń).


Ale kluczową postacią w akcji przeciw Wałęsie okazał się funkcjonariusz Departamentu Techniki MSW- Tadeusz Maraszkiewicz, posiadający
„wyjątkowe predyspozycje do naśladowania i odtwarzania charakteru pisma i podpisów”.
Oprócz meldunków operacyjnych wykorzystywano go do tzw. tematów specjalnych, jak w kwietniu 1982 r.
 A jego praca przynosiła resortowi spraw wewnętrznych „znaczne korzyści operacyjne”.
W ramach działań sporządzono „kilka doniesień, z których ostatnie nosiło datę prawdopodobnie 1981 r.”.
Jak pisał Styliński, w tym celu wykorzystano dostępne SB materiały, m.in. podsłuchy i stenogramy wystąpień Wałęsy.
Pierwszy etap tej operacji polegał na „przedłużeniu działalności tajnego współpracownika »Bolka« tj. Lecha Wałęsy o minimum dziesięć lat
(ostatnie doniesienie »Bolka« pochodziło z 1970 r.)”.
Powstałym w ten sposób „»dokumentom « nadano właściwą szatę graficzną (charakter pisma TW pseudonim »Bolek«, omówienie, odpowiedni papier”.
Ponieważ miały one charakter odręczny, potrzebny był zatem Maraszkiewicz.


Bez cienia przesady można stwierdzić, że był on genialnym fałszerzem kwitów, który potrafił podrobić każdy właściwie dokument.
Uczynienie z Wałęsy agenta bezpieki nie było dla Maraszkiewicza zbyt wielkim wyzwaniem.
Po prostu rutyną, kolejnym działaniem zleconym przez przełożonych.
Dokumenty sporządzone przez Biuro Studiów MSW przekazane zostały członkom jury przyznającego pokojową Nagrodę Nobla za pośrednictwem Departamentu I MSW, czyli wywiadu.
Wśród nich znalazł się list oraz kserokopie rzekomego doniesienia „Bolka” i pokwitowanie odbioru kilkuset złotych.
Z kolei ambasadorowi Norwegii miano doręczyć „list razem z oryginalnym doniesieniem, z prośbą o wykonanie ekspertyzy pisma”.
Zresztą później próbowano dwukrotnie takową ekspertyzę uzyskać od strony norweskiej.
Istnieje tu oczywista zbieżność z dokumentami podrzuconymi Mądrzejewskiemu.
Być może całą prawdę o tej prowokacji uzyskamy po otwarciu archiwów Komitetu Noblowskiego. Niestety- dopiero w roku 2033.

http://historia.focus.pl/polska/to-oni-stworzyli-kwity-bolka-412?strona=1

Przedstawiłam fragmenty artykułu Grzegorza Majchrzaka w sporym skrócie.
Polecam całe opracowanie.

Na koniec ciekawostka.
Grafolog Rafał Gasparaniec, w ubiegłym roku na antenie TVP Info wyraził wątpliwości co do autentyczności zobowiązania Wałęsy do współpracy, a to najważniejszy dokument.
"Jeżeli chodzi o sam podpis, są tutaj szczególne części, które mogą świadczyć o próbie odwzorowania cudzego podpisu.
Gdy piszemy zwykłą literę, jest to linia ciągła. Przy próbie odwzorowania ręka jest wolniejsza, również się zatrzymuje i w tym momencie powstają załamania,
zgrubienia, i właśnie w tym podpisie są one widoczne – powiedział m.in grafolog. 
I dodał, że mimo bardzo dokładnych badań nie będzie pewności, bo margines błędu oceny grafologicznej wynosi aż 50%!!

http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/sfalszowali-podpis-tw-bolka-sensacyjna-opinia-grafologa/62g43j6


Dlaczego więc IPN uznał za pewny fakt, że Wałęsa był "Bolkiem" na podstawie ekspertyz grafologicznych, skoro są one tylko w połowie miarodajne?

Intryguje mnie też czy odnaleziono linie papilarne Wałęsy na dokumentach?

A świadkowie? Jakoś o nich nie słychać. 
Czy nie za wcześnie wydano na Wałęsę wyrok?


@Paweł Luboński- masz dużo racji.

Patronem nawróconych jest przecież św. Paweł (Szaweł) :)

@Jan Kowalski

chodzi o zrobienie z Wałęsy agenta na papierze :)
@Sławomir Rodziewicz
Czyli jednak fałszywki- z braku oryginałów.

Zniszczyli i wyprodukowali nowe, lepsze?




Kate1
O mnie Kate1

<script id="_wau6q4">var _wau =                <script id="_waumkc">var _wau = _wau || []; _wau.push(["dynamic", "3i6y8j7krw", "mkc", "c4302bffffff", "small"]);</script><script async src="//waust.at/d.js"></script>

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka